Wraz z nadejściem zimowej pogody, wychowankowie mają mniej możliwości spędzania czasu wolnego w sposób konstruktywny. Zimowa aura nie sprzyja chociażby wyjściom na boisko, które do tej pory odwiedzaliśmy codziennie, dlatego też aby się nie nudzić wymyślamy wspólnie różne alternatywy. Jedną z nich, co łączy przyjemne z pożytecznym było wyjście do niedaleko od ośrodka położonej zagrody, której mieszkańcy: osiołek i kilka owieczek bardzo ucieszyli się z „podwieczorku” w postaci soczystych jabłuszek, które zostały na stołówce z poprzedniego dnia. Nie tylko jednak zwierzęta były szczęśliwe – również wychowankom dopisywały dobre humory i pozytywny nastrój, w końcu nic tak nie cieszy bardziej, jak poczucie spełnienia dobrego uczynku.
Paulina Smolińska